Zgodnie z zapowiedzią w innym temacie , wrzucam tutaj recenzję, wstępną póki co wosku syntetycznego z domieszką Carnauby , Einszett Hartglanz. Czy zmieni się to w test na trwałość – szczerze wątpie, biorąc pod uwagę moją ostatnią częstotliwość w zmienianiu wosków, ale zobaczymy.

Co do samego środka, pierwszy raz miałem okazję użyć go dobrze ponad rok temu , jeszcze na hali na Bodycha. Wtedy jakoś obyło się bez zachwytu, ot przesmarowałem element, starłem i koniec. Przy okazji jednego z ostatnich piątkowych spotów, pobawiliśmy się trochę tym środek i wydał się na tyle ciekawy, że postanowiłem samemu sprawdzić na swoim aucie. Więc po kolei :

Opakowanie i konsystencja :

Trochę oldschool Opakowanie może i nie wygląda źle, ale jest mocno nieporęczne. Środek ma konsystencje wody a otwór w tej puszcze jest duży, więc naraz idzie dużo za dużo produktu. Dlatego dobrym pomysłem jest przelanie go do małej butelki ze spryskiwaczem, można wtedy precyzyjnie kontrolować ilość aplikowanego środka :

Przygotowanie powierzchni :

Auto dostało delikatnych hologramów od mycia i wycierania, wszystko usunięte SV CF Pro , na koniec kilkukrotne zmycie zmywaczem Koch Chemie :

Aplikacja:

Produkt jest bardzo wodnisty i oleisty, przez co dość wydajny. Na auto przy dwóch warstwach poszło 15 ml. Sama aplikacja bardzo prosta , psikamy na aplikator i rozprowadzamy. Dość ciężko nałożyć cienką warstwe bo w tym przypadku produkt jest całkowicie niewidoczny, dobrze więc dla pewności poprawić w tych miejscach aplikatorem. Polerowałem po powstaniu białego nalotu, po ok 5-10 minutach , bez większych problemów. Nie jest to poziom wosków z wysokiej półki, ale nikomu nie sprawi trudności.

Na spocie trenowaliśmy też aplikację maszynową i szło jeszcze łatwiej, ale to podaje w ramach ciekawostki bo trzeba by się więcej pobawić w ten sposób

Co ciekawe, zagraniczne sklepy w swoich opisach tego środka podają że może być aplikowany przy 0 stopniach temperatury. Nie wiem, nie sprawdzałem ale jeśli tak to może być ciekawa alternatywa dla osób bez garażu. Napewno nie jest szczególnie kapryśny jeśli chodzi o warunki, bo niedługo po wyjechaniu z garażu na aucie osiadła bardzo gruba warstwa rosy , nie zaszkodziło to w żaden sposób.

Efekty :

Wizualnie , ciężko żeby było inaczej niż dobrze na dobrze przygotowanym, czarnym aucie Powiedzmy że delikatnie „plastikowo” tak jak mają to w zwyczaju np Duraglossy , ale ogólnie fajnie to wygląda. Powiedziałbym że Hartglanz dość dobrze wyciąga ziarno metaliku. Śliskość w normie, na poziomie dobrego wosku , do sealantów trochę brakuje.

To co było głównym powodem zamieszania w innym temacie, kropelki :

 

FILMY:

1z einszett Hart-Glanz_1
1z einszett Hart-Glanz_2
Cena : Najlepsza część – ok 35 zł za opakowanie 250 ml Są jeszcze tańsze i mniejsze 150 ml Nie jest to więc wielka inwestycja. Co więcej, powiedziałbym że nie znam drugiego produktu który oferowałby takie zachowanie wody, za takie pieniądze. Nie wiem jak przejdzie próbę czasu, ale fakty są takie że czyste osiągi po aplikacji , bez subiektywnych odczuć co do zapachu etc, są jak dla mnie niespotykane jeżeli chodzi o tą półkę cenową. Myślę że jak za tą kasę, można śmiało próbować.