Cześć.
Wyjeżdżając na urlop lub po prostu codziennie jeżdżąc autem nie zawsze mamy dostęp do całego arsenału chemii jaką posiadamy w domu/garażu. Nie zawsze jest czas, żeby podjechać na myjnie bezdotykową lub po prostu nie mamy dostępu do wody. Często zdarza się, że podczas wyjazdu czy nawet pozostawienia auta w nieznanym nam miejscu wracając trafimy na taką niespodziankę.
Każdy detailer w takim momencie staje przed misją życia. (przynamniej my tak mamy). Mapa odpalona w telefonie – szukaj bezdotyku. Nie ma w okolicy. Lakier nagrzany do granic możliwości. Pierwsze co, to przestawiamy auto w cień, aby lakier ostygł. Całe szczęście, że w schowku jest ostatnio zakupiony produkt, czyli Kecav H2O+ Aqua Gel oraz mikrofibra.
Produkt aplikujemy na chłodny lakier punktowo.
Następnie chwilę czekamy, aż rozpuści trochę ptasie odchody i metodą tamponowania usuwamy. ( przykładając punktowo mikrofibrę)
Widać, że jedno podejście może nie wystarczyć, dlatego warto powtórzyć.
Dokładnie w tym przypadku "prezent" na masce został zauważony wieczorem, a następnego dnia rano dokonaliśmy usunięcia. Zawsze najlepiej od razu spróbować usunąć ptasie odchody. W tym przypadku chcieliśmy sprawdzić czy produkt poradzi sobie z przyschniętymi odchodami.
Dodatkowo trzeba powiedzieć, że auto zabezpieczone jest powłoką Gtechniq Crystal Serum Light, co też mogło wpłynać na łatwość usunięcia.
Polecamy z czystym sumieniem.
Pozdrawiamy,
Ekipa MX Nowicki.