Opis producenta:
Cherish został zaprojektowany tak, aby pokryć kokpit Twojego samochodu aksamitną, ochronną warstwą, dając przy tym świeży, truskawkowy zapach oraz zostawiając długotrwałe, satynowe wykończenie (na niektórych plastikach może pozostawiać pełny mat). Ten dressing do plastików wewnętrznych posiada właściwości antystatyczne, a dzięki płynnej postaci aplikuje się bardzo szybko i z łatwością trafia do trudno dostępnych miejsc.

Opakowanie:
W mojej ocenie ładne, o ciekawym wyglądzie. Zdecydowanie może się podobać. Prezentowana na zdjęciu butelka o pojemności 100ml.

Mainz Cherish

Mainz Cherish

Mamy i etykietę w naszym języku:

Mainz Cherish

Duży plus za dobre atomizery w testerach:

Mainz Cherish

Cherish ma wodnistą konsystencję, intensywnie różowy kolor, i bardzo fajny truskawkowy zapach:

Mainz Cherish

Aplikacja:

Tak plastiki wyglądały na początku. Trochę kurzu, jakiś brud, klasyka:

Mainz Cherish

Mainz Cherish

Mainz Cherish

Mainz Cherish

Mainz Cherish

Mainz Cherish

Przed aplikacją dressingu, tworzywa zostały oczyszczone APC Meguiar’s ( rozcieńczenie 1:10 ). Tak wyglądały po umyciu:

Mainz Cherish

Mainz Cherish

Mainz Cherish

Mainz Cherish

Mainz Cherish

Mainz Cherish

To co wszyscy lubią najbardziej, połówki od taśmy:

Mainz Cherish

No i mamy pierwsze 50:50 ( aplikowałem aplikatorem z MF ):

Mainz Cherish

Mainz Cherish

Mainz Cherish

Mainz Cherish

Cała kierownica po aplikacji:

Mainz Cherish

Ładnie wygląda, podbija kolor, bez nachalnego połysku.

 

Mainz Cherish

Mainz Cherish

50:50 na rączce od kierunkowskazu:

Mainz Cherish

Na desce z szarego plastiku:

 

Mainz Cherish

I obudowie nawiewu:

Mainz Cherish

Na listwie progowej:

Mainz Cherish

Mainz Cherish

Na gumowej podstopnicy, bardziej błyszczący:

Mainz Cherish

Mainz Cherish

Wszystko posmarowane. Tak wyszło finalnie:

Mainz Cherish

Mainz Cherish

Mainz Cherish

Mainz Cherish

PODSUMOWANIE:
Bardzo fajny produkt, zostawia delikatne matowe wykończenie, przyciemniając przy tym plastik. Efekt się nie narzuca, nie ma efektu tandetnego połysku. Ogromna zaleta to możliwość stosowania jako Quick Detailer do wnętrza. Pracę umila bardzo przyjemny, truskawkowy zapach. Zdecydowanie polecam.

Ponownie dziękujemy Piotrowi (Piotr13) za przeprowadzenie testu. Nasze odczucia są bardzo podobne. Produkt daje satynowe, przyjemne dla oka wykończenie. I oczywiście ogromny plus za konsystencję, dzięki której możemy używać go do regularnego przecierania kokpitu z kurzu 🙂 Trzeba jednak dodać że na niektórych rodzajach tworzyw, a szczególnie tych bardziej zniszczonych może przyciemnić za mało. Czekamy również na wasze komentarze i opinie, jak Cherish sprawdza się na różnego rodzaju plastikach. Rzecz jasna, że to co sprawdza się w Fiacie, może nie sprawdzić się w Toyocie, czy też Audi.