Mycie:  szampon Meguiar’s Hyper Wash i Ludwik

Mycie felg: Meguiar’s All Purpose Cleaner, Car Pro IronX i TarX i Concept Tar & Glue Remover

Dekontaminacja lakieru: Car Pro IronX I TarX, Concept Tar & Glue Remover, Glinka MX NOWICKI Soft

Korekta lakieru: pasta Menzerna FG500 i FF3000

Pady polerskie: Futro Presta zielone 7 ¼”, Futro Festool , Gąbka Urban Pro Square i żółta standardowa, Boll 80mm średnicy biała i pomarańczowa

Cleaner:  IPA i Eraser

Zabezpieczenie lakieru: Car Pro Cquartz (powłoka kwarcowa)

Zabezpieczenie wnęk drzwi: Collinite 476s

Zabezpieczenie felg:  Car Pro Reload

Zabezpieczenie plastików zewnętrznych i uszczelek: 303 Aerospace Protectant

Zabezpieczenie opon: Meguiar’s Hot Shine Tire Gel

Akcesoria: dużo microfibr, pędzelki do mycia, rękawica do mycia Meguiar’s i Victoria, aplikatory bawełniane i piankowe

Naszemu Audi A3, które kilka tygodni temu przeszło korektę lakieru na masce i dostało wosk Collinite 476s postanowiliśmy ofiarować drugą młodość.

Felgi zostały umyte APC Meguiar’sa w stężeniu 1:4. Przy okazji umyte zostały również nadkola i wnęki drzwi. Niezbędne okazały się różnej wielkości pędzelki Schuller. Następnie na felgi poszedł TarX, który miał usunąć kropki smoły, z czym radził sobie bardzo dobrze. I na koniec IronX do usuwania pyłu  hamulcowego i innych zanieczyszczeń metalicznych. IronX zabarwił się na krwisty, czerwony kolor, co oznaczało że trawi brud i bez problemu go rozpuszcza. Mieliśmy tylko mały testerek TarX-a, dlatego to czego nie usunął, usunęliśmy środkiem firmy Concept Tar&Glue Remover, którego używamy od dłuższego czasu i działa naprawdę świetnie.

Następne mycie auta. Niestety myjka wysokociśnieniowa ciągle „się naprawiała” dlatego mieliśmy do dyspozycji tylko szlauch. Przez to mieliśmy również problemy z płukaniem felg i nadkoli, no ale mówi się trudno. Działaliśmy dalej J Mycie ręczne szamponem Meguiar’s Hyper Wash. Nie patrzyliśmy na proporcje rozcieńczenia, gdyż Collinite 476 i tak miał zejść. Następnie usuwanie Kropek smoły za pomocą TarX i Concept Tar&Glue Remover. Użyliśmy również IronX  na błotnikach i drzwiach do wysokości klamki, co okazało się trafnym posunięciem, gdyż miejscami zabarwił się na czerwono. Dalsza część to oczywiście glinka. W sumie niedawno auto było glinkowane, jednak miejscami czuć już było szorstkości. Użyliśmy oczywiście delikatnej glinki MX NOWICKI.

Audi zostało jeszcze raz opłukane i osuszone niezawodnym Fluffy Dryerem. Teraz wjazd do garażu i czas na korektę.

Do pracy posłużyła nam maszyna rotacyjna Festool Rap 150 i DA Deltayo DAS-6. Lakier był bardzo zmęczony i raczej nie polerowany od nowości. Jednak jak na audi przystało bardzo twardy, przez co nie było łatwo.



Główna część zabawy opierała się na pracy Festoolem na futrze Festool oraz na gąbce Urban Pro Square. Nowa gąbka Urbana tnie lakier niesamowicie. Dzięki nacięciom maszyna na tej gąbce prowadzi się bardzo łatwo. Trzeba jedynie uważać na ranty żeby nie porwać pada. Dużą część korekty wykonaliśmy na futrze. Osobiście bardzo lubię futerko. Dobrze prowadzi się maszynę, a lakier nie łapie tak temperatury jak na gąbce, przez co można pozwolić sobie na wyższe obroty. Zapomniałem dodać, że jako ścierniwo posłużyła pasta polerska Menzerna FG500. Jak na ostrą pastę bardzo tłusta. Rewelacyjnie pracuje z nią na futrze. Nawet przy dużej prędkości i wyższej temperaturze pasta nie przysycha i obserwuje się mniejsze pylenie.



Każdy panel był robiony 2-3 razy. Oczywiście po każdym przejeździe przetarcie IPA w celu wybrania resztek pasty. Usuwaliśmy 90-95% rys i więcej nie chcieliśmy. Samochód ma nam jeszcze trochę służyć, więc uznaliśmy, że nie ma co przesadzać.  Niektóre rysy zostały przed korektą potraktowane papierkiem 2000 i 2500 na mokro co pozwoliło nam je usunąć lub mocno spłycić.  Podczas pracy nad dachem, użyliśmy dużego futra Presta o średnicy 7 ¼”, co znacznie przyspieszyło pracę. Udało nam się go zrobić w czterech częściach. Do lusterek, ramek i elementów zderzaków używaliśmy gąbek na gwint M14 firmy Boll. Przy użyciu białej z pastą FG500 zrobiliśmy cutting, czyli pierwszy etap. Natomiast wykończenie było robione na pomarańczowej gąbce z pastą Menzerna FF3000.


I tak właśnie doszliśmy do wykończenia.  Wiolka pracowała na maszynie DA ze standardową, żółtą gąbką Urban, używając pasty Menzerna FF3000. Większość elementów musiała robić 2 razy, gdyż maszyna DA nie radziła sobie tak szybko z usunięciem śladów po futerku i ostrej paście FG500. Menzerne FF3000 używałem dosyć krótko przy pracy nad audi. Jak na wykończeniową pastę jest tłuściutka, jednak lepiej pracuje mi się na paście Victoria No.105.

Na trzeci dzień, kiedy to skończyliśmy korektę lakieru, udało nam się uruchomić myjkę wysokociśnieniową. W ruch poszła oczywiście pianownica. Na początek szampon Meguiar’s Hyper Wash, a następnie płyn do naczyń Ludwik, w celu maksymalnego odłuszczenia lakieru. Jest to jedyny moment, kiedy płyn do naczyń może przydać się do pracy przy samochodzie 🙂 Zobaczcie jednak jak ładnie się pienił, niesamowite. Myślę że nie jeden szampon może pozazdrościć : Dodatkowo auto było jeszcze umyte ręcznie.





Następnie osuszenie Fluffy Dryerem i usunięcie pozostałości pasty z pomocą alkoholu izopropylowego IPA.

Przed aplikacją Cquartz auto musiało jeszcze zostać przeczyszczone nowym cleanerem firmy Car Pro, Eraser. Jest to nic innego jak alkohol izopropylowy, z tym że ma jeszcze jakieś dodatki i  pachnie duuużo ładniej. Bardzo wydajny środek. Na całe audi zeszło tylko trochę więcej niż połowa testera 50ml!!!

I teraz aplikacja Cquartz. Strasznie śmierdzący produkt. Nakładaliśmy za pomocą aplikatora i szmatek z zestawu. Cieniutkie linie jedna przy drugiej, a następnie po przekątnej żeby nie pominąć ani milimetra. Po aplikacji na cały samochód, poprawiliśmy jeszcze maskę. Produkt należy docierać 20-30 minut po aplikacji i tak też zrobiliśmy. Nie dociera się go trudno, ale czuć że powłoka wyschła i stawia opór ściereczce z microfibry.


Po dotarciu zabezpieczyliśmy jeszcze wnęki drzwi Collinite 476 i audi udało się na odpoczynek do garażu.

Następnego dnia lakier dostał trochę słoneczka, a następnie przetarliśmy go Quik Detailerem dedykowanym do Cquartz, czyli Reload. Lakier nabrał śliskości, gdyż po Cquartz powierzchnia jest tępa. Reloadem przetarliśmy jeszcze felgi. Wszystkie plastiki i uszczelki zabezpieczyliśmy 303 Aerospace Protectant, używając do tego microfibry i bawełnianego aplikatora. Opony zostały zabezpieczone Meguiar’s Hot Shine Tire Gel. Przykręciliśmy kierunkowskazy, tablice rejestracyjne i auto prezentuje się tak:








Wkrótce udostępnimy materiał kolejnego naszego projektu 🙂

MX NOWICKI