Mycie: Concept Speedy Wax@Shampoo

Felgi: Concept Conquest

Polerowanie: Surface Rapide, Surface Ultimate glaze

Wosk: Concept New Horizon 2

Dach: Concept PBR

Opony: Concept Contour

Polerowanie zajęło 9 h żywej pracy – nie licząc nocnego postoju technologicznego i licznych przerw na kawę, papieroska kibelek itd. Felgi około 4 h. Reszta około 3 godzin. Praca wykonana przez jedna osobę (dokładnie osobiście przeze mnie).

 

Diagnoza

Samochód przez 3 lata stał nakryty plandeką na parkingu podziemnym i nie używany. Auto generalnie zadbane – trochę zatęchłe wewnątrz od stania. Rocznik 1990 a więc youngtimer. Stan licznika (odpowiadający zdecydowanie zużyciu 54000 mil). Auto całkowicie oryginalne, lakier, mechanika, blacha – wszystko. Nigdy nie uderzony i nie naprawiany. Sprowadzony w 2000 roku do Irlandii z Japonii. Zadania do wykonania na tym samochodzie były w zasadzie trzy:

 

1. Felgi były w stanie bardzo dobrym ale od lat zakamienione i zasmołowane (liczne i upierdliwe do usunięcia kropki smoły) Same felgi aluminiowe ale w kolorze srebrno-białym – przez co bardzo traciły na urodzie ze względu na zabrudzenia bitumiczne. Zresztą ta smoła się pokazała dopiero po ich umyciu.

 

2. Druga sprawa to spłowiały czerwony lakier akrylowy. Na elementach plastikowych (przede wszystkim przedni zderzak) jakiś domorosły detailer próbował ręcznie polerować przez co zderzak był łaciaty.

 

3. Trzecia istotna sprawa to dach. Dach winylowy. Jego największymi problemami było wypłowienie i zarastający go mech (miejscami przy szwach taki sam mech jak u nas w lasach a ogólnie zazieleniony). Mech na samochodach w Irlandii jest bardzo powszechny, bowiem w warunkach dużej wilgotności jaka tam panuje bardzo łatwo tworzy swoje kolonie.

 

4. Zadanie dodatkowe to usunięcie wszelkich niedociągnięć po poprzednich próbach przywrócenia świetności mazdzie – jak choćby takie drobiazgi jak zaschnięta od lat pasta polerska na kloszach światełek kierunkowskazów, lamp (szczególnie najwięcej w napisach homologacyjnych) i podszybiu.

 

Leczenie

1. Felgi. Koła zostały zdemontowane. Na pierwszy ogień Super Alloy Concepta (preparat kwasowy – użyty świadomie bowiem właściciel był przygotowany na potencjalne piaskowanie i malowanie felg). Do tego użyty został pędzel Wheel Brush Concepta. Potem mycie ciśnieniowe i suszenie. Dwukrotny zabieg usunął kamień wewnątrz i na zewnątrz felg. Smoła usunięta preparatem Tar & Glue Concepta. Wewnętrzna strona felgi myta najzwyklejszą benzyną PB95. Smoła została rozpuszczona ale jej usunięcie wymagało ręcznej dokładnej pracy przy użyciu gąbki siatkowej. Na koniec użyty był preparat Conquest Concepta (bez rozcieńczania) przez natryśnięcie i po około 5 minutach mycie ciśnieniowe. Felgi mimo kilku ryzykownych zabiegów nie zostały w żaden sposób uszkodzone. Czas pracy około 4h na 4 koła

 

2. Nadwozie. Aplikacja środka Conquest na plastikowe elementy zabrudzone wcześniej pastą, krawędzie przetłoczeń, szwy dachu, ogumowania listew okien i inne krawędzie zarośnięte mchem i zazielenione. Mycie ciśnieniowe tych miejsc. Mycie ręczne samochodu przy użyciu Speedy Wax & Shampoo Concepta. Płukanie ciśnieniowe. Usunięcie mchu z dachu wymagało użycia środka Aquasafe Ambersila (rozcieńczenie 1:2). Aplikacja natryskowa – mechaniczne szorowanie szczotką. Mycie ciśnieniowe. To samo powtórzone jeszcze raz na samych szwach dachu. Usuwanie smoły identycznie jak na felgach przy użyciu Tar&Glue Concepta. Srodek praktycznie aplikowany na cały samochód za przednią osią do wysokości okien. Demontaż tablic rejestracyjnych, dyszy spryskiwacza, lamp kierunkowskazów, świateł odblaskowych. Mycie tychże z zabrudzeń po starej paście polerskiej przy użyciu Aquasafe Ambersila – mycie ciśnieniowe. Na samochodzie nie potrzeba było robić żadnych zaprawek, jedynie dolna część zderzaka przedniego miała kilka drobnych odprysków od kamieni ale zostało to przeze mnie pozostawione jak jest. Stan lakieru nie był najgorszy w zasadzie większość usterek (żywica, mech, pleśń, wtrącenia) zostały usunięte wraz z pierwszym myciem z Conquestem, lakier zasadniczo był gładki w dotyku jednak był wypłowiały. Mycie środkiem wysoko zasadowym spotęgowało ten efekt, bowiem razem z grzybem i mchem usunięte zostały wszelkie wypełniacze ze starych past i wosków. Podjęta została jedyna słuszna decyzja o wymatowaniu nadwozia. Do tego użyto papieru 2200 (dostępna gradacja chyba tylko w UK i ROI) na zderzakach i 2000 a następnie 2200 na reszcie nadwozia. Wyjątkowej precyzji wymagała maska bowiem matowanie na niej powinno być równomierne ze względu na jej dużą płaską powierzchnię na której każda skaza jest potem widoczna. Matowanie oczywiście na mokro drobne docierki na sucho lub wilgotno. Na koniec płukanie nadwozia (sama woda pod ciśnieniem). Polerowanie: Pasta Surface Rapide gradacja 1200 na sucho docieranie szmatką Microfibre Cloth Kenta. Do polerowania zastosowany zwykły biały G-mopp. Prędkość pracy maszyny około 1500 – 1800 rpm. Na dobrą sprawę po doczyszczeniu resztek pasty (wypolerowaniu ręcznym) lakier był w stanie niemalże idealnym. Problem stanowił jedynie przedni zderzak, który polerował się bardzo nierówno. Przypuszczam, że zderzaki malowane były innym typem lakieru – mimo iż było to malowanie fabryczne. Ponowne polerowanie zderzaków załatwiło sprawę na poziomie akceptowalnym. Ponowne polerowanie nadwozia zieloną gąbką 3M i pastą Surface Ultimate Glaze. Maska i klapa bagażnika (powierzchnie poziome) dwukrotnie. Ręczne dopolerowanie szmatka Kenta. Trzecią częścią była mechaniczna aplikacja wosku Concept New Horizon przy użyciu czarnej ryflowanej gąbki 3M i obrotach maszyny minimalnych (Maszyna Sealey) około 650 rpm. Ze względu na konsystencję wosku szybciej nie można bez rozchlapywania. Po naniesieniu wosku maszyną uzupełnione zostało naniesienie na maskę i „od pasa w gorę” ręcznie. Samochód w tym stanie został pozostawiony na noc. Rano ręczne polerowanie szmatką Kenta (szmatka jest bardzo istotna bowiem wosk Trade Perfect po zaschnięciu twardnieje i trudno jest go dopolerować) Praca nad detalami, montaż lamp, tablic itd.

 

3. Impregnacja dachu. Na suchy dach przy użyciu gąbki naniesiony został preparat Wet Paint produkcji firmy Image. Po naniesieniu dach nasiąkał 4 godziny. Po przetarciu wykończenie dachu żelem PBR Special z Concepta. Dało to efekt satynowego wykończenia. Po około godzinie od nałożenia konieczne jest przetarcie szmatką, żeby nie był lepki w dotyku.

 

4. Wykończenie: Progi, słupki, felc bagażnika – uprzednio myte ciśnieniowo przetarte preparatem 5SR Concepta i polerowane ręcznie (na progach aluminiowe listwy ozdobne – wiec tylko delikatne środki). Mycie plastikowej szyby tylnej wewnątrz i na zewnątrz Squeke z Conceptu (bez rozcieńczania) pozostałe wosk Glass Polish z Image. Malowanie opon – Contour z Concepta.

 

 

Samochód po zrobieniu został wyprowadzony na 20 minutowy spacer po czym trafił z powrotem pod plandekę. Trzy tygodnie później został ręcznie wywoskowany woskiem Vitesse i pojechał na zlot mazd w Wexford w Irlandii. Właściciel twierdził że wielokrotnie był pytany o rocznik tego samochodu – bowiem nikt nie przypuszczał że w takim stanie może być samochód z 1990 roku.

Tekst i zdjęcia : Lech M.